Na remis z liderem: Andoria - Ostoja 3:3

Na remis z liderem: Andoria - Ostoja 3:3

       Po słabych meczach z Huraganem i Spartą w odczuciach części naszej piłkarskiej społeczności mogliśmy być skazywani „na pożarcie”. Jak się jednak okazało, pokazaliśmy w tym spotkaniu charakter i „urwaliśmy” punkty faworytowi. Ostatecznie wynikł mógł zmienić się na korzyść obu ekip, bo były dogodne sytuacje, których zawodnicy nie wykorzystali. W kolejnym meczu, szanse dostali młodzi zawodnicy: Bartek Przyczyna, Kajetan Malinowski, Kamil Neć i Hubert Dziadosz i nie zawiedli trenera Kozyry. Oczywiście po raz kolejny grę prowadzili najbardziej doświadczeni piłkarze w naszej ekipie i dawali wyraźny sygnał swoim kolegom z boiska do odważniejszej i dynamicznej gry.

       Losy spotkania z liderem zamojskiej klasy A – Ostoją Skierbieszów rozegrały się już w pierwszej połowie. Po 10 minutach chyba wielu kibiców nie miało zbyt wielkich nadziei na dobry wynik. Szybkie akcje atakujących gości i proste błędy naszej obrony poskutkowały dwoma straconymi bramkami już na początku meczu. 2 akcje bramkowe i 2 gole – podobną skuteczność Ostoja prezentuje przez cały obecny sezon. Jednak ku uciesze licznie zgromadzonej publiczności nadzieję i sygnał do walki dał Tomek Przeworski, który w 20 minucie zmienił wynik na 1:2. Chwilkę później niestety znów zostaliśmy skarceni i było 1:3. W tym meczu jednak wszystko było możliwe – w 26 minucie po faulu zawodnika gospodarzy w polu karnym na Hubercie Dziadoszu, rzut wolny z 11go metra pewnie wykorzystał Przeworski po raz kolejny zmniejszając rozmiar porażki, a na 5 minut przed przerwą piłka wrzucona w pole karne spadła na plecy Wojtka Barana, po czym wpadła do bramki zdezorientowanego bramkarza Ostoi. Na przerwę schodziliśmy remisując z liderem 3:3.

       Po przerwie nie padły już bramki, ale mecz mógł się podobać. Trzeba przyznać, że Andoria potrafiła mądrze zagrać w tej części spotkania, spokojnie przygotowując swoje akcje i skutecznie rozbijając wszystkie próby ataków gości. Na 15 minut przed końcem meczu sędzia dopatrzył się przewinienia Kornela Lizuna w polu karnym i wskazał na wapno. Na nasze szczęście, doświadczony wicelider klasyfikacji strzelców, Daniel Waga nie wykorzystał rzutu karnego – dobrą interwencją wykazał się Artem Goncharuk. Swoje szanse mieli też nasi zawodnicy ale jednak zabrakło szczęścia w wykończeniu akcji.

       Remis to nie jest wymarzony wynik w naszej sytuacji, ale z drugiej strony jesteśmy dopiero trzecim zespołem, który w tym sezonie urwał punkty zespołowi ze Skierbieszowa, więc możemy uznać, że wyszliśmy z tego meczu z twarzą.

Andoria Mircze - Ostoja Skierbieszów 3:3 (3:3)
Bramki: Przeworski 2, Baran


Skład: Goncharuk - Przyczyna, Baran, Lizun, Demusiak (27 Jakubski) - Dziadosz, Pacaj, Przeworski, Neć (75 Sobieniak), Malinowski - Brzyski.

Po meczu powiedzieli:

Kajetan Malinowski:

Od początku wiedzieliśmy, że będzie to ciężki mecz. Wyszliśmy na boisko bardzo zmotywowani. Na początku nie wszystko poszło po naszej myśli i straciliśmy dwie bramki, ale potem pokazaliśmy, że umiemy dobrze grać w piłkę i odrobiliśmy straty. Myślę, że 3:3 to dobry wynik z liderem.

       W tabeli widać już wyraźny podział na tych którzy walczą o awans: Ostoja, Orkan, Granica, na dalszych miejscach plasują się zespoły: Szyszła, Szumy, Andoria, Sparta i Delta (odpowiednio 27, 27, 26, 25, 21 punktów), które raczej w tym sezonie już są spokojne o pozostanie w lidze, ale nie mają też większych szans na włączenie się do walki o awans. Na końcu w walce o ligowy byt pozostają: Perła, Huragan, Metanoja i Ruch.

        W ostatniej kolejce największymi zaskoczeniami z pewnością były remisy Ostoi z Andorią i Granicy z Szyszłą. Przed tą rundą napisalibyśmy również, że zaskoczeniem jest wygrana Perły z Deltą (1:2), ale Nieliszanie już dawno grali na takim poziomie jak w rundzie jesiennej, a Perła z Grzegorzem Ciochem na czele coraz częściej punktuje w lidze. W pozostałych spotkaniach Sparta Łabunie wygrała z Szumami 1:0, Huragan przegrał z Orkanem 0:5, a Ruch przegrał z Metanoją 1:2.

       W niedzielę czeka nas spotkanie z zespołem Szyszły w Tarnoszynie, który wyprzedza nas o jeden punkt. W pamięci mamy jeszcze dotkliwą porażkę na tym terenie z poprzedniego sezonu 6:2, więc trzeba wyciągnąć wnioski i wyjść w pełni skoncentrowanym od pierwszej minuty. Szyszła może być wyjątkowo niewygodnym przeciwnikiem o czym przekonali się w ostatniej kolejce piłkarze Granicy Lubycza Królewska (remis 2:2). W tym momencie walczymy o jak najwyższe miejsce w tabeli, a naszymi bezpośrednimi rywalami jest właśnie Szyszła Tarnoszyn, Szumy Susiec, Sparta Łabunie oraz Delta Nielisz.

        W pozostałych spotkaniach 18 kolejki teoretycznie nie powinny mieć większych kłopotów zespoły ze Skierbieszowa (mecz z Szumami), Lubyczy (wyjazd do Lipska), oraz Bełżca (mecz z Deltą), ale jak zwykle zweryfikuje to boisko. Mecz walki z pewnością zobaczą kibice w Telatynie, gdzie miejscowa Perła podejmie zespół Ruchu Machnów Nowy. W sobotę natomiast Huragan jedzie do Łabuń powalczyć o punkty ze Spartą.

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości