Podsumowanie rundy wiosennej - część II

Tydzień po tygodniu
Sparta Wożuczyn
Pierwszy mecz, pierwszy wyjazd i pierwsza porażka. Nie tak wyobrażaliśmy sobie start w rozgrywkach wiosennych, ale tego dnia czegoś po prostu zabrakło. Sparta wygrała zasłużenie, chociaż udało nam się zdobyć bramkę (K. Skowronek) i powalczyć o dobry wynik. Jak się okazało na koniec sezonu, Sparta awansowała do klasy okręgowej, a zawodnik, który tego dnia robił na boisku różnicę – Sebastian Dziki – strzelił w tej rundzie 11 bramek i był jednym z najlepszych zawodników naszej ligi.
Orion Jacnia
Mecz z Orionem pamiętają do dziś piłkarze i działacze, a myślę, że również licznie zgromadzeni kibice. Najpierw Piotrek Jasina wyprowadza zespół na prowadzenie, następnie Orion wbija nam 2 bramki i robi się nieciekawie. Do remisu doprowadza Bartek Brzyski, dając nadzieję na dobry wynik, a na dwie minuty przed końcem bramkę na wagę zwycięstwa zdobywa Karol Łukaszczyk. Horror w Mirczu, tak po meczu oceniał mecz trener Andorii – Mariusz Kozyra.
Huragan Hrubieszów
Derby (w tym przypadku powiatu) zawsze rządzą się swoimi prawami, ale te były wyjątkowe ze względu na to, że drużyna Huraganu „zapożyczyła” do swojej drużyny wielu piłkarzy z Płomienia Spartan Nieledew – trzeciej drużyny z powiatu hrubieszowskiego, która wycofała się z rozgrywek przed startem rundy. Mecz pokazał, że Andoria posiada przewagę w postaci kolektywu, co przełożyło się na to, że nadawała ton temu spotkaniu, jednak nie przełożyło się na ostateczny rezultat. Stracona w pierwszym kwadransie bramka, jeszcze bardziej rozjuszyła naszych zawodników, ale nie udawało się zdobyć gola aż do 80 minuty, kiedy po raz kolejny wynik uratował młody skrzydłowy Andorii – Karol Łukaszczyk.
Płomień Spartan Nieledew
Niestety zespół Płomienia, po bardzo dobrej rundzie jesiennej wycofał się z rozgrywek z powodów pozasportowych. Z nieoficjalnych informacji chodziło o konflikt pomiędzy miejscowym samorządem, a klubem. Mecz został rozstrzygnięty jako walkower, więc bez historii Andoria dopisała do dorobku 3 punkty.
Szyszła Tarnoszyn
Po 3 niezłych, wyrównanych spotkaniach przyszedł kryzys. Był to bez wątpliwości najgorszy mecz w tej rundzie, a wynik 6:2 mówi sam za siebie. Szyszła walcząca o utrzymanie, grała bardzo prostą, ale jak się okazało jednocześnie bardzo skuteczną piłkę. 2 zawodników z Tarnoszyna ustrzeliło tego dnia hat-tricka. Jedynym pozytywem tego meczu była piękna bramka Karola Kota.
Szumy Susiec
Przez całą rundę wiosenną goniliśmy drużynę z Suśca i przez długi czas pogoń ta była nieskuteczna. Bezpośrednie spotkanie okazało się przełomowe. Remis 1:1 z Szumami nie premiował naszej drużyny w żaden sposób, ale po tym spotkaniu drużyna z Roztocza nie potrafiła wygrać już żadnego meczu, a Andoria po remisie z liderem (Potok Sitno) wygrała już wszystko do końca rozgrywek i ostatecznie o jeden punkt wyprzedziła Szumy Susiec. Sam mecz nie należał do najciekawszych. Pierwsza połowa zakończyła się bezbramkowym remisem, a w drugiej po jednej bramce zdobyli Kornel Lizun oraz na kilka minut przed końcowym gwizdkiem Mateusz Marzec (Szumy).
Potok Sitno
Po bardzo słabym meczu w Tarnoszynie i przeciętnym meczu w Suścu drużyna Andorii wróciła na swój stadion, aby przed liczną widownią pokazać swój potencjał i charakter. I udało się to zrealizować niemal w 100%, jedyne czego zabrakło to zwycięstwo. Wola walki i zaangażowanie jakie w tym meczu pokazali nasi zawodnicy były w stanie całkowicie zrekompensować brak 3 punktów. Remis z liderem to na pewno sukces, ale zwycięstwo było na wyciągnięcie ręki. Chociaż przegrywaliśmy po pierwszej połowie 0:1, w drugiej jednak Andoria całkowicie przejęła inicjatywę, strzeliła bramkę wyrównującą i stwarzała kolejne sytuację, jednak bez zdobyczy bramkowej. Drużyna potwierdziła w tym meczu, że jest w stanie walczyć o najwyższe cele w tej lidze.
Metanoja Lipsko
Najbardziej szalony mecz tej rundy. Po remisie z liderem oczekiwania były bardzo duże, ale mecz zaskoczył przebiegiem wydarzeń. Najpierw bramkę strzela nasz młody napastnik Maciek Matysiak, ale już 3 minuty później jest 1:1. Druga połowa rozpoczyna się od rzutu karnego dla Metanoji po zagraniu ręką w polu karnym – przegrywamy 2:1. Przy takim obrocie sytacji trener decyduje się na wprowadzenie swojego jokera – Kornela Lizuna, a ten na pięć minut przed końcem spotkania odpłaca się bramką i doprowadza do remisu. Andoria przyjechała jednak do Lipska po zwycięstwo, a sprawy w swoje ręce (nogi) wziął Kamil Sitarz i w ostatniej minucie regulaminowego czasu gry minął 5 przeciwników i wpakował piłkę do bramki – akcja marzenie. Zwycięstwo zasłużone, ale równie dobrze można było wrócić do domu bez punktów.
Sparta Łabunie
Koncertowy mecz w wykonaniu zespołu Andorii Mircze, dużo ładnych akcji, wiele bramek, walka i dominacja na boisku – taką drużynę chcielibyśmy oglądać w każdym meczu. 2 bramki strzela Maciek Matysiak, po jednej dorzucają Kamil Skowronek i Bartek Brzyski. Z perspektywy całej rundy był to najłatwiejszy mecz, a w grze naszego zespołu widać było radość z gry, co przełożyło się na dobry wynik i dobre humory wszystkich zawodników.
Delta Nielisz
O sile Delty grającej na własnym obiekcie przekonało się już wiele drużyn. W sezonie 2015/2016 do momentu meczu z Andorią Nieliszanie u siebie przegrali tylko raz – z Orionem Jacnia. Remisowali najlepsi naszej ligi – Potok Sitno i Sparta Wożuczyn, na jesieni Płomień Spartan Nieledew przegrał aż 7:3. Andoria znalazła jednak sposób. Konsekwentna gra i walka o każdy metr boiska pozwoliły na wywiezienie 3 punktów z Nielisza. Kolejną bardzo ważną bramkę zdobył Karol Łukaszczyk. Gospodarzom ciężko było pogodzić się z porażką, gdyż taki wynik zakończył ich marzenia o awansie do klasy okręgowej.
Perła Deszkowice
Ostatni mecz sezonu rozegraliśmy w Mirczu z Perłą Deszkowice – zespołem walczącym o utrzymanie w Klasie A. Odnieśliśmy pewne i zasłużone zwycięstwo 3:0 po bramkach Wojtka Barana (rz. karny), Kamila Skowronka i Bartka Brzyskiego. Na uwagę zasługuje fakt, że w tym meczu w barwach Andorii pojawiło się aż sześciu młodych zawodników: Od pierwszych minut: Bartłomiej Przyczyna (15 l., debiut), Kacper Matysiak (15 l.), Karol Łukaszczyk (16 l.), Maciek Matysiak (17 l.), a po przerwie również Kamil Neć (16 l.) oraz Daniel Tracz (15 l.). - Wszyscy zadebiutowali w drużynie Andorii Mircze za kadencji trenera Mariusza Kozyry.
Komentarze