Korona Łaszczów - Andoria Mircze 3:1 (0:0)

Korona Łaszczów - Andoria Mircze 3:1 (0:0)

        Andoria rozegrała w niedzielę drugie, rewanżowe spotkanie z Koroną Łaszczów po raz kolejny zakończone niekorzystnym wynikiem, ale z Lubyczy Królewskiej, gdzie mecz był rozgrywany, wracamy z podniesioną głową.

          Po porażce w pierwszym meczu na własnym stadionie 1-6 można było obawiać się przeciwnika, który tym razem mógł zaprezentować się na idealnej sztucznej murawie. Jak się jednak okazało, dzisiejszego dnia zespół Andorii zaskoczył rywali i postawił im trudne warunki. Co prawda zabrakło nieco koncentracji i szczęścia w ostatnich 30 minutach, ale bardzo dobra gra w defensywie przez większość meczu i gol na początku drugiej połowy pokazały potencjał naszej drużyny. Mecz zakończył się wynikiem 3:1, a kolejną bramkę w drużynie seniorów zanotował Maciek Matysiak. Zarówno Maciek, który efektywnie wywierał pressing na obrońców rywali jak i drugi z juniorów - Kacper Łaba, który dobrze interweniował i ustawiał się, u boku doświadczonego W. Barana na środku obrony, zasłużyli w tym meczu na pochwały.

        W pierwszej połowie cała nasza drużyna zaprezentowała bardzo skuteczny futbol, szczególnie w formacjach obronnych. Większe brawa należą się również ze względu na fakt, że kilku naszych zawodników nie zagrało na swoich nominalnych pozycjach, a mimo to poradzili sobie w nowej roli bardzo dobrze. Z drugiej strony Korona, również nieźle radziła sobie z bronieniem dostępu do własnej bramki. Warty odnotowania jest strzał Brzyskiego z 25 metrów, który bramkarz sparował na rzut rożny. Kilka sytuacji wypracowali również piłkarze z Łaszczowa - 2 razy piłka zatrzymała się na słupku oraz kilka razy po niegroźnych strzałach pewnie interweniował Gonczaruk. W pierwszych 45 minutach niewidoczna była różnica klas rozgrywkowych, która dzieli oba zespoły.

        W drugiej połowie, już 3 minuty po wznowieniu gry, przed szansą mógł stanąć K. Skowronek, jednak zabrakło nieco szczęścia, aby dojść do piłki. W 57 minucie było 0:1 dla Andorii: po przejęciu na własnej połowie piłka trafiła do Skowronka, który uruchomił Matysiaka, a ten po wygranej walce z dwoma zawodnikami Korony bez kłopotu umieścił piłkę w siatce. Niestety po tej bramce piłkarze z Łaszczowa coraz częściej zaczęli dochodzić do głosu. W 61' świetną interwencją zespół uratował bramkarz, a dwie minuty później piłkę z linii bramkowej wybijał Brzyski. W 70' po raz kolejny swoją szybkość wykorzystał Matysiak, wyprzedził obrońcę rywali, a temu nie pozostało nic innego jak ratować się faulem przed polem karnym. Rzut wolny nie przyniósł jednak korzyści, a wybita piłka spadła pod nogi Kudrelka, który niecelnym podaniem zapoczątkował kontrę rywali zakończoną bramką. Pięć minut później było już 2:1. Do piłki z prawej strony pola karnego doszedł napastnik Korony i strzelił w kierunku bramki, jego strzał obronił bramkarz, jednak na tyle niefortunnie, że piłka spadła pod nogami Brytana, który wykorzystał dogodną sytuację na objęcie prowadzenia. Na dwie minuty przed końcem sędzia główny dopatrzył się faulu naszego bramkarza w polu karnym i podyktował "jedenastkę", którą Rój z Korony zamienił na bramkę.

        Mecz zakończył się wynikiem 3:1, ale po takim spotkaniu wracamy z tarczą, nie na tarczy. Z taką walką, determinacją, pewnością siebie można mieć nadzieję na dobre występy Andorii Mircze w nadchodzących spotkaniach ligowych.


Korona Łaszczów 3 - 1 Andoria Mircze

Bramki: Brytan (71', 76'), Rój (k, 88') - M. Matysiak (57')

Skład Andorii Mircze:
A.Gonczaruk - R.Kudrelek (74' K.Neć), W.Baran, K.Łaba, P.Jakubski - P.Jasina, D.Sobieniak, B.Brzyski, R.Solovko - M.Matysiak, K.Skowronek

Skład Korony Łaszczów:
Fedyna, Szarowolec, Mosurets, Ł.Chwała, Rój, Borowiak, Nowak, Martyniuk, Rajtak, A. Mac, Brytan oraz P.Mac D.Umiński, T.Umiński, Woch, Tyski, Stefek, P.Chwała

(Skład Korony ze strony www.lkskorona.futbolowo.pl)

Powiązana galeria:
zamknij reklamę

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości