Huczwa Tyszowce - Andoria Mircze 9:0
Po raz kolejny okazało się, że kluby z górnej części tabeli klasy okręgowej są dla nas zbyt silne. Piłkarze z Tyszowiec rozegrali bardzo dobry mecz w defensywie, nie dopuszczając do sytuacji strzeleckich zawodników Andorii oraz świetnie radzili sobie pod naszą bramką, umieszczając piłkę w siatce aż 9 razy. Nie można co prawda odmówić naszym piłkarzom chęci i woli walki, ale zespół Huczwy był tego dnia zdecydowanie lepszy.
Pierwszą bramkę Huczwa zdobyła w 13 minucie. Jeden z przeciwników minął naszego obrońcę i wyłożył piłkę niepilnowanemu koledze, który z najbliższej odległości trafił na 1:0. Ten sam zawodnik zdobył gola już kilka minut później dobijając piłkę odbitą od poprzeczki po serii błędów w kryciu przy rzucie rożnym. W 34' było już 3:0 - wrzutka z prawego skrzydła, złe wyjście bramkarza i lob głową w wykonaniu zawodnika gospodarzy. Na 7 minut przed końcem pierwszej połowy w przewadze 3 na 1 atakowali zawodnicy z Tyszowiec, a faulem w polu karnym przerwał to nasz bramkarz. W tej sytuacji sędziemu nie pozostało nic innego jak wskazać na wapno. Jedenastkę pewnie wykorzystał napastnik Huczwy wyprowadzając swój zespół na prowadzenie 4:0. Wynik nie uległ już zmianie w pierwszej połowie.
Po zmianie stron gra po stronie Andorii nie wyglądała zbyt dobrze, chociaż obserwowalne było większe zaangażowanie wszystkich piłkarzy. W 52' dobre podanie ze środka pola wykorzystał napastnik Huczwy i podwyższył wynik na 5:0. Szósta bramka to po raz kolejny efekt złego ustawienia i krycia przy stałym fragmencie gry. Pozostawiony bez krycia i nieatakowany przeciwnik ze spokojem umieścił piłkę w siatce tuż przy słupku nie dając szans bramkarzowi. Kolejna bramka to niemal kopia z poprzedniej akcji, z jedną różnicą - tym razem strzelcem był nasz obrońca. Ostateczna egzekucja w tym meczu to powtórka z historii - stały fragment gry, brak krycia i pozostawiony na 5 metrze zawodnik zespołu z Tyszowiec kieruje piłkę do siatki.
Andoria w drugiej połowie pokusiła się o kilka strzałów z dystansu, jednak żaden z nich nie zagroził bramkarzom Huczwy.
Huczwa Tyszowce, prowadzona przez grającego trenera Jacka Iwanickiego (były zawodnik m.in. Górnika Łęczna, Tomasovii), wzmocniona kilkoma zawodnikami, prezentowała się dziś bardzo dobrze, natomiast Andoria w dalszym ciągu odczuwa zintensyfikowany okres przygotowawczy i nie była w stanie podjąć wyrównanej walki. Nie możemy zapominać jednak, że trener chciał sprawdzić swój zespół na tle zarówno słabszych jak i silnieszych zespołów, aby optymalnie dobrać taktykę i zawodników do rywalizacji ligowej. W tej chwili bilans spotkań kontrolnych to 4 zwycięstwa, 1 remis i 2 porażki. Przed nami jeszcze co najmniej 3 sparingi, które pokażą jak po okresie przygotowawczym będzie prezentował się nasz zespół i poszczególni zawodnicy.
Skład:
Zawodnik testowany I - Sz. Małyszek, K. Sitarz, K. Lizun, Zawodnik testowany II - K. Kot, W. Baran, P. Pacaj, K. Skowronek - K. Matysiak, Ł. Ciasnocha oraz zmiennicy: H. Jóźwiak, P. Jakubski, D. Tracz, Łaba, D. Sobieniak, K. Neć, B. Brzyski, M. Matysiak.
Komentarze