Blamaż w Sitnie...

Blamaż w Sitnie...

        Niestety, po świetnym początku już w drugiej kolejce zostaliśmy boleśnie sprowadzeni na ziemię. Potok Sitno nie miał tego dnia litości i wykorzystał wszystkie nasze błędy, zdobywając w tym meczu aż 11! bramek.
         Pewnie większość kibiców, zawodników i ludzi interesujących się naszą ligą i naszą drużyną zastanawia się po tym wyniku, czy to Potok Sitno jest tak mocny, czy też Andoria była taka słaba. Zapewne jedno i drugie. Zagraliśmy słabo. Poniżej oczekiwań wszystkich i nas samych. Potok natomiast grał konsekwentnie, efektywnie i efektownie, zdominował środek pola i był skuteczny w ataku. Szczególnie we znaki dali nam się Daniel Samulak i Kamil Pyś, których nie byliśmy w stanie tego dnia zatrzymać. Do tego doszło kilka "szkolnych" błędów w naszych szeregach i mamy wynik jaki poszedł w świat. Straciliśmy 4 bramki w ciągu 6 minut w pierwszej połowie, oraz 5 bramek w ciągu 9 minut w połowie drugiej. Przez chwilę wydawało się, że weszliśmy na dobre tory na początku drugiej części gry, kiedy przejęliśmy inicjatywę i stworzyliśmy kilka ciekawych sytuacji, jednak wszystko posypało się po stracie kolejnej bramki w 74 minucie.
Chcemy przeprosić wszystkich fanów Andorii. Mamy jeszcze czas, aby zmazać tę plamę i postaramy się to zrobić już w najbliższym meczu. Trzymajcie za nas kciuki tak jak dotychczas.
"Razem możemy więcej"!

Potok Sitno - Andoria Mircze 11:0 (6:0)

Skład:
Grabowski - Kuźmiński, Sitarz, Szwiec, Jarosz (50' Małyszek) - Jakubski (60' Smal), Sekulski, Pacaj, Przyczyna (72' Brzyski) - Brzozowski, Dziadosz

GALERIA

Powiązana galeria:
zamknij reklamę

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości